tag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post6002993384267052961..comments2023-11-27T09:24:42.182+01:00Comments on YarnAndArt: Przeczytajcie - Internet mobilny w Orange !!!!!!!Tysia - YarnAndArthttp://www.blogger.com/profile/06713767653713348834noreply@blogger.comBlogger22125tag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-32063633808349451262014-03-13T19:08:13.309+01:002014-03-13T19:08:13.309+01:00Uwielbiam te wszystkie promocje "za darmo&quo...Uwielbiam te wszystkie promocje "za darmo" i "może pani odesłać". Do mnie też dzwonią (z innej sieci co prawda) co chwila z jakimiś "wspaniałymi" ofertami... Odkładam słuchawkę zanim zdążą mi przedstawić ofertę. Może to i niegrzeczne komuś przerywać, ale to jedyny sposób - nie dopuścić dzwoniącego do głosu: "Nie jestem zainteresowana. Dowidzenia." Więcej nie oddwaniają. Moja mama ma do dziś telewizję w Orange/TPSA, której nie da się zainstalować mimo zapewnienia, że wszystko łatwo się samemu podłączy, reklamacji itd. Nauczka jest taka, że nigdy nie należy nic zamawiać przez telefon, ani przyjmować ofert typu "to nic nie będzie kosztować"... zawsze jest tak samo... Powinnaś niestety wybrać się do punktu obsługi ze wszystkimi papierami i tam uzyskać jakiś papier potwierdzający, że umowa już dawno wymówiona i nic im nie jesteś dłużna. Infolinia swoje, a niestety system swoje i widać nikt do tąd nie raczył Cię z tego systemu wypisać.. Grunt to nic im nie płacić, bo płacąc niejako potwierdzasz fakt zadłużenia. Ponadto Twój "dług" może być sprzedany i ktoś inny będzie go próbował windykować 0___o, a windykatora już nie obchodzi czy byłaś coś winna czy nie... Więc jakiś papier byłby przydatny. Powodzenia i mam nadzieję, że Ci szybko odpuszczą.krulikarthttps://www.blogger.com/profile/15693660867538562398noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-9239059207963839262014-03-13T15:59:13.187+01:002014-03-13T15:59:13.187+01:00Ja mam same złe wspomnienia z tą firmą. Nikt się n...Ja mam same złe wspomnienia z tą firmą. Nikt się na niczym nie zna i wszyscy są mili do momentu podpisania umowy. Nie chcę tu mojej historii przytaczać, ale generalnie tak samo jak Ty mnie zapewniali, że wszystko naprawią po czym nie robili nic. Jedyna moja rada jest taka: "nigdy już więcej nie podpisuj nic z tą firmą". Życzę powodzenia w walce z niekompetencją. Trzymaj się!kuacjahttps://www.blogger.com/profile/05832443216608944197noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-55227913887970667892014-03-13T09:18:28.939+01:002014-03-13T09:18:28.939+01:00Wiesz, może jakby to był 1 rachunek, to przeleciał...Wiesz, może jakby to był 1 rachunek, to przeleciałoby mi przez myśl, by go zapłacić i machnąć ręką, ale nie będę dla świętego spokoju płacić przez dwa lata, za coś, czego nie mam i z czego zrezygnowałam zgodnie z obowiązującymi zasadami. Pozdrawiam Cię Aniu :) Tysia - YarnAndArthttps://www.blogger.com/profile/06713767653713348834noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-57279791589546204292014-03-13T01:09:45.385+01:002014-03-13T01:09:45.385+01:00Przykre to jak się pracuje , a może klient zapłaci...Przykre to jak się pracuje , a może klient zapłaci dla świętego spokoju ?Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/02262135400215959387noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-26433087082494871032014-03-12T23:30:33.988+01:002014-03-12T23:30:33.988+01:00Wiesz najlepiej udać się osobiście do punktu Orang...Wiesz najlepiej udać się osobiście do punktu Orange .Zrobić awanturę i wtedy wszystko się da !!!Okropna metoda ale czasem tylko taka najszybciej skutkuje!!!! ;)malaalahttps://www.blogger.com/profile/06274645599634636328noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-61708176207161949312014-03-12T19:53:29.917+01:002014-03-12T19:53:29.917+01:00Ręce i majtki opadają .Ręce i majtki opadają .Ewa-Handmade-Arthttps://www.blogger.com/profile/02043399950948078550noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-75401956344564190602014-03-12T18:42:50.173+01:002014-03-12T18:42:50.173+01:00Niestety mam takie zdanie o firmie że TO SAMO ZŁO...Niestety mam takie zdanie o firmie że TO SAMO ZŁO, zasięg jest bardzo kiepski w małych miejscowościach, do tego nie kończące się telefony nagabujące i do tego wciskające w sposób bardzo nieoczywisty nowy abonament, a rozstałam się z tą firmą na dobre kiedy pewnego pięknego dnia miła pani z orange zadzwoniła i poinformowała mnie że " orange UBEZPIECZYŁO mnie na życie na 20 tys. i że to mnie będzie kosztowało 20zł miesięcznie" powiedziała to w trybie dokonanym , na co oczywiście głośno i wyraźnie zaprotestowałam (pani oczywiście czyniła mi wyrzuty, że nie dbam o siebie i o rodzinę), a potem złożyłam skargę do biura obsługi klienta... na szczęście na tym się skończyło nie zapłaciłam im ani złotówki na ubezpieczenie... Sieć komórkową zmieniłam, ale Orange jeszcze całkiem niedawno nadepnęło mi na odcisk, jeden pan nękał mnie telefonami przez 3 dni po kilka razy dziennie, próbując zawrzeć ze mną umowę, mimo że w każdej rozmowie zapewniałam go że nie zamierzam wrócić do nich, dopiero jak zagroziłam ze skargę na niego złoże to odpuścił. W obecnej sieci mam 3-4 tel. z ofertami pod koniec okresu umowy,dawniej w orange chyba nie przesadzę jak powiem że miałam średnio 1 ofertę na co tygodnie.<br /><br />A co do walki z oragne, zawsze możesz od nich zażądać odsłuchu nagrania z rozmowy telefonicznej i będziesz miała dowód że ktoś wcześniej przyjął reklamację i zamknął sprawę<br />pozdrawiamchmurkahttps://www.blogger.com/profile/13235625607272474970noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-28794455291249301052014-03-12T15:36:26.439+01:002014-03-12T15:36:26.439+01:00Jak rozwiązywałam umowę z Orange to wszystko załat...Jak rozwiązywałam umowę z Orange to wszystko załatwiałam osobiście i miałam ze sobą ksero wypowiedzenia umowy, na którym pracownik musiał mi się podpisać, że otrzymał oryginał. Niestety wszystkie sprawy trzeba teraz załatwiać w ten sposób i trzymać w domu tony makulatury. I nic faksem, bo tusz z faksu po pewnym czasie płowieje i zostaje czysta kartka. Tak samo jak tusz z paragonów fiskalnych. Przechowywać trzeba kserokopie paragonów.Dorfihttps://www.blogger.com/profile/17777854774626372464noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-13289845980869064432014-03-12T15:11:14.028+01:002014-03-12T15:11:14.028+01:00A miałam nadzieję, że takie rzeczy już dawno za na...A miałam nadzieję, że takie rzeczy już dawno za nami... <br />Przykro mi bardzo, że tak się zmagać musisz z .. no właśnie, z czym, z niedbalstwem czy raczej już naciąganiem i oszustwem...? Mam jednak nadzieję że z tej walki wyjdziesz zwycięsko!<br />Na Twoim miejscu, pofatygowałabym się do biura firmy na "O" ze wszystkimi dowodami, świstkami, umowami, rezygnacjami, porobiłabym kopie, sprezentowałabym im i poprosiłabym o potwierdzenie na każdym świstku który dostali. Osoba to przyjmująca w razie czego będzie odpowiadać za "zagubienie", nie Ty... Niewątpliwie Marysia chyba podsunęła Ci dobry pomysł - może czas najwyższy wytoczyć większe działo i posilić się pomocą Federacji Konsumentów - i nie czekaj na kolejne listy tylko działaj! Rozmowom telefonicznym nie ufaj, lepiej mieć tradycyjny "dupochron" na papierze.<br />Trzymam kciuki :) asjaknitshttps://www.blogger.com/profile/15360507321612170630noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-31121215498185573442014-03-12T14:37:03.918+01:002014-03-12T14:37:03.918+01:00Wielkie dzięki, jestem ciekawa o co się to wszystk...Wielkie dzięki, jestem ciekawa o co się to wszystko oprze... Tysia - YarnAndArthttps://www.blogger.com/profile/06713767653713348834noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-34803076477260629532014-03-12T14:36:12.475+01:002014-03-12T14:36:12.475+01:00Masz rację - nie wie prawica co czyni lewica. Za k...Masz rację - nie wie prawica co czyni lewica. Za kazdym razem rozmowa z inną osobą, która oczywiście bladego pojęcia nie ma o sprawie, więc i za nic żadnej odpowiedzialności nie bierze. Tłumaczenie od nowa, zapewnienia, że wszystko będzie załatwione, potem miesiąc dwa spokoju i kolejne "kwiatki". No ile można....Tysia - YarnAndArthttps://www.blogger.com/profile/06713767653713348834noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-24775226504302436392014-03-12T14:24:19.002+01:002014-03-12T14:24:19.002+01:00A takie automaty to już norma, najlepsze jest jak ...A takie automaty to już norma, najlepsze jest jak odbierasz telefon a w słuchawce sekretarka - proszę czekać... Mnie to cholera na miejscu trafia, bo kto tu do kogo dzwoni i kto na kogo powinien czekać... Nigdy nie czekam. Tysia - YarnAndArthttps://www.blogger.com/profile/06713767653713348834noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-9394706249741428702014-03-12T14:22:01.109+01:002014-03-12T14:22:01.109+01:00Z własnych doświadczeń podpowiem, że w razie kores...Z własnych doświadczeń podpowiem, że w razie korespondencji mailowej z nieżyczliwą instytucją warto maila z opisem sprawy wysłać do federacji konsumentów (namiary oddziałów http://www.federacja-konsumentow.org.pl/63,tu-znajdziesz-pomoc.html) i do wiadomości instytucji. Przy sprawach z telekomami pomocny też bywa Urząd Komunikacji Elektronicznej (adresy i kontakty delegatur http://www.uke.gov.pl/delegatury-uke-1064). Powodzenia!Mariahttps://www.blogger.com/profile/00986229954954045604noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-55798307706362539822014-03-12T14:21:28.391+01:002014-03-12T14:21:28.391+01:00Wiesz, to chyba u nich normalne, przy poprzedniej ...Wiesz, to chyba u nich normalne, przy poprzedniej umowie też potrafiły mi nie przychodzić w ogóle faktury (choć zażyczyłam sobie dobitnie by przychodziły papierowe faktury). Teraz też tempo przychodzenia wszelkich pism jest żółwie. Ech, gdyby człowiek wiedział, że się przewróci to by się położył. Tysia - YarnAndArthttps://www.blogger.com/profile/06713767653713348834noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-41914093151899495122014-03-12T14:19:27.019+01:002014-03-12T14:19:27.019+01:00No niedobrze... ja mam nadzieję się z tego jakoś w...No niedobrze... ja mam nadzieję się z tego jakoś wyplątać, tylko to jest jak walka z wiatrakami.. Najgorsze, że człowiek musi mieć jakiś internet, jakiś telefon, bo inaczej będzie żył sobie jak jaskiniowiec ;) Tysia - YarnAndArthttps://www.blogger.com/profile/06713767653713348834noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-5262552195416538572014-03-12T13:37:41.566+01:002014-03-12T13:37:41.566+01:00Podobnie 'walczyłam' 9 lat temu z TPSA. Pr...Podobnie 'walczyłam' 9 lat temu z TPSA. Przeprowadzając się chciałam przenieść telefon a, że trzeba było czekać na przeniesienie dłużej niż na założenie nowego, zaproponowali nowy numer i likwidację starego. Tak się stało. Nowy założyli piorunem, natomiast na stary, na kilka dni do wygaśnięcia umowy, założyli za dodatkową opłatą blokadę numeru wychodzącego, która mi oczywiście zaproponowali. Po pół roku dostałam monit, że nie płace rachunków za pierwszy numer ! Na moje pisma (bo oczywiście istniała już tylko ich cudowna BlueLine) wyjaśniające, że zrezygnowałam już dawno z poprzedniego, skąd nagle monit i zaległe płatności, że płace tylko nowy abonament tłumaczyli się, że nie ma rezygnacji z pierwszego, a rachunki wysyłali na stary adres, bo nie mają innego (ciekawe, że po pół roku nagle wysłali monit na nowy adres - ktoś miał olśnienie ?), że nic nie wiedzą o rezygnacji. Pisałam reklamację, opisując wszystko i ... owszem, na infolinii się kajali, że już wszystko wyjaśnione, nie ma problemu a listem otrzymałam już pismo od windykatora. Musiałam zapłacić zaległe rachunki, nie było wyjścia. Zaraz po tym zajściu rezygnowałam ze stacjonarnego.<br />Życzę powodzenia !Się Porobiłohttps://www.blogger.com/profile/12011944919391148040noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-84895066493007392282014-03-12T13:36:16.475+01:002014-03-12T13:36:16.475+01:00Z orange mam złe doświadczenia,z powodu rzekomego ...Z orange mam złe doświadczenia,z powodu rzekomego zadłużenia coś ze cztery lata nękali mnie różni windykatorzy strasząc komornikiem,sądami,męką piekielną aż wreszcie sąd uciął te zabawy. A chodziło o rozwiązaną umowę,pani w salonie zapewniała,że wszystko ok,opłacone ,załatwione i w ogóle cacy,ze strony Orange w ciągu dwóch lat żadnej informacji,że jednak nie wszystko jest cacy a po dwóch latach napadł mnie windykator,żebym oddała 1,5 tysiąca.Powodzenia w walce :)tonkahttps://www.blogger.com/profile/14100772411678520934noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-46274043373650882592014-03-12T13:32:15.992+01:002014-03-12T13:32:15.992+01:00Myślę, że te godziny i daty są do odgrzebania. Zre...Myślę, że te godziny i daty są do odgrzebania. Zresztą niby w systemie (z tego co mówił dziś gościu na infolinii) stoi jak byk, że wpłynęło pismo o odstąpieniu od umowy i te rachunki w ogóle nie powinny się wydarzyć... (mam tam dzwonić jeszcze po południu, bo system im padł i coś tam nie mogą zrobić... ) Ja nie myślę, że ktoś to robi ze złej woli, bo się "świat" na mnie uwziął ;), naprawdę mam wrażenie ogromnego bajzlu i chaosu w tej firmie, tylko powoli tracę poczucie, że mogę cokolwiek zrobić i że to co zrobię przyniesie jakiś wymierny skutek. Po kilkukrotnych zapewnieniach, które nic nie zmieniają, można wpaść w dziwne myślenie, że ja sobie, ludzie w infolinii sobie, a życie sobie i nawet jak kolejny raz zadzwonię, czy nawet pojadę do sklepu firmowego, wyjaśnię, ktoś ZAMKNIE SPRAWĘ, to nic się nie zmieni. Pozdrawiam :) Tysia - YarnAndArthttps://www.blogger.com/profile/06713767653713348834noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-40357907524726373832014-03-12T13:16:15.996+01:002014-03-12T13:16:15.996+01:00Masz może zanotowane (np. w komórce) daty i ewentu...Masz może zanotowane (np. w komórce) daty i ewentualnie godziny, kiedy rozmawiałaś z ludźmi z Orange? Na początek możesz domagać się, żeby Orange odsłuchało nagrania rozmów, w których kilkukrotnie zapewniono Cię, że sprawa jest zamknięta. Być może rzeczywiście mają tam taki bałagan, że sami nie wiedzą, co zamknęli - czasem się zdarza, niekoniecznie ze złej woli, ale to już ich problem i oni powinni wyjaśnić. Jest szansa, że to pomoże szybciej niż jakaś zewnętrzna insytucja. Trzymam kciuki, żeby się udało!panna Marchewkahttps://www.blogger.com/profile/06266690037044863662noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-48819276117904285932014-03-12T11:57:36.454+01:002014-03-12T11:57:36.454+01:00Dlatego jeśli tylko jest to możliwe, to umowy podp...Dlatego jeśli tylko jest to możliwe, to umowy podpisuję i rozwiązuję z żywym człowiekiem w salonie stacjonarnym. A wszystkich akwizytorów spławiam na drzewo, zanim zdążą powiedzieć jaką to cudowną ofertę dla mnie mają. Możesz spróbować zwrócić się do rzecznika praw konsumenta, powinien takowy być w urzędzie miasta albo starostwie powiatowym.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-73393314651891500652014-03-12T10:10:12.665+01:002014-03-12T10:10:12.665+01:00Robi się równie ciekawie jako w UK. Tutaj taki sam...Robi się równie ciekawie jako w UK. Tutaj taki sam bałagan, żeby móc porozmawiać z człowiekiem w firmie przez telefon najpierw musisz odsłuchać 20 min nagrań z automatu, wybierać poszczególne opcje, mam już się w końcu polaczymy z Żywą Osobą jest dokładnie to samo, niekompetencja, bałagan, przełączanie do działów zajmujących się danym problemem, w międzyczasie dochodzi do rozlaczenia i wszystko zaczyna się od początku. Często też firmy mają swe customer services za granicą i łączysz się z osobą, której nie możesz zrozumieć. Widzę, że w Polsce biorą przykład z takich rozwiązań. Najczęściej na korzyść firmy, nie klienta... Babarudahttps://www.blogger.com/profile/03178398099232979489noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2660266896182044120.post-32282620440620970682014-03-12T09:55:19.654+01:002014-03-12T09:55:19.654+01:00Nie wie prawa ręka co czyni lewa.....u mnie podobn...Nie wie prawa ręka co czyni lewa.....u mnie podobnie było z jednym zamówieniem internetowym od Panasonica. Przelew utknął, księgowość babrała się ze wszystkim ręcznie bo jakąś awarię systemu mieli i dwa tygodnie trwało zanim zamówienie zostało zamknięte. Milion telefonów, każdy oczywiście się tym zajmie i załatwi albo odsyła od jednego biura do innego biura. Bankowe potwierdzenia wykonanych przelewów są nic nie warte dla sklepów bo u nich się liczy fizyczny wpływ na konto. Nagrywanie rozmów jest nie po to, by odtworzyć rozmowę w celu ustalenia stanu faktycznego ale po to by klienci nie bluzgali i nie grozili obsłudze sklepu. Osobiście nie wierze w te terminy wypowiedzeń. Te firmy zrobią wszystko żeby pieniądze od ludzi wyciągnąć - wg zasady że najpierw płacisz fakturę, a potem się o nią możesz ewentualnie wykłócać. W przeciwnym wypadku postraszą Cię skarbówką, komornikiem i innym egzekutorem...eh szkoda gadać.Karolinahttps://www.blogger.com/profile/01378532600533893205noreply@blogger.com