Jakiś pozytywny letni wietrzyk zagnał mnie dziś na stare miasto, w okolice sławnego okraglaka, obok którego, o rzut kamieniem znajduje się sklep firmowy Ceramiki Bolesławieckiej. Z pustymi rękami stamtąd nie wyszłam. Firma "Ceramika Bolesławiecka" nawiązuje formą do tradycyjnych polskich naczyń, wzory są ręcznie malowane lub tworzone techniką stempelkową. Istnieje wiele wzorów zdobień, wybrany przeze mnie to dekor nr 111.
Od dwóch lat, zabieram się za to by sobie powoli skompletować cały serwis kuchenny z dodatkami, właśnie z bolesławieckiej ceramiki. Wreszcie zaczęłam.
Baba na ser po prostu mnie urzekła, jest przepiękna i jaka funkcjonalna. Pod jej obszerną spódnicą można schować ser, wędlinę czy kanapkę i już żadna muszka nie jest w stanie ubiec nas w jedzeniu.
A oto maselniczka - nie wiem, czy to powszechny problem, ale ja go miałam - nie mogłam trafić na ładną dużą maselniczkę, do której zmieści się całe masło i nie będzie po przykryciu "wychodzić bokami" i właśnie znalazłam takową.
Solniczka i pieprzniczka - słodkie - dla odróżnienia jedna ma trzy dziurki do wysypywania, a druga tylko jedną. Zastanawiałam się nawet czy na to jest jakiś powszechnie ustalony patent, to znaczy czy sól ma być w tej z jedną dziurką a pieprz w tej z trzema, czy na odwrót ;) a może skolko godno.
Łopatka do mąki - mam fajny, stary, kamionkowy garnek w którym trzymam mąke, brakowało łopatki, wiec z braku laku miałam tam zwykłą łyżkę, teraz będzie jak należy, z łopatką.
Tak się prezentuje cały kupiony dziś zestaw.
Strona sklepu firmowego Ceramiki Bolesławieckiej jest tutaj
Baba jest mocna :-)
OdpowiedzUsuńNiedawno chyba na TVN Style w jakimś programie wspominano z sentymentem i podziwem ceramikę bolesławiecką. Właśnie było i o tym, że nie doceniamy naszego rękodzieła zachłystując się masówka.
Gratuluję takiego początku większego zbiorowiska. :)
Może na wszystko musi przyjść koniunktura... Ja tam doceniam tę ceramikę, a nawet głośno do niej wzdycham, pragnę i łaknę ;)
OdpowiedzUsuńA mi możecie pozazdrościć :) Mieszkam od Bolesławca rzut beretem :) W sierpniu w dniach 17-21 odbędą się Dni Ceramiki Bolesławieckiej . Na pewno będą jak co roku tłumy więc unikam takich imprez , coby mi się dzieci nie pogubiły:)Bolesławiecka ceramika słynie z niebieskich stępelków , ale można spotkać też unikaty ręcznie malowane podpisane na denku nazwiskiem artysty. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSzczerze zazdroszczę Violu. Tam to ja bym sobie użyła :))))
OdpowiedzUsuńTak, bolesławiecka ceramika to przede wszystkim zdobienia kobaltowe, ja przez lata wzdychałam do tych niebieskich naczynek, ale raz kupiłam na prezent miseczki w kolorze 111 i jak je postawiłam w kuchni to oniemiałam, oczarowały mnie i jednak na te się zdecydowałam, zamiast na mocno niebieskie.
Fajne zakupy. Fajna kolekcja się zapowiada.
OdpowiedzUsuńJa też mam trochę Bolesławca. choć więcej mam Włocławka.
Lubię te nasze piękne naczynia. Pozdrawiam:)
znam ten sklep; oj, wyjść stamtąd z pustymi rękami się nie da :)
OdpowiedzUsuńTerra. Też mam trochę Włocławka, ale tylko pojedyncze sztuki, w wiekszości stare i już powycierane, ale te darzę największym sentymentem.
OdpowiedzUsuńAgata. Widzę, że w doskonale się rozumiemy :)
Ja również zapraszam do Bolesławca na święto ceramiki. To blisko od mojego gospodarstwa. Jeśli nie uda Ci się dojechać i samej obejrzeć te cudeńka, to zapraszam do mnie na bloga, gdzie zamieściłam relację z ostatniej imprezy:
OdpowiedzUsuńhttp://tuskulum-riannon.blogspot.com/2010/08/swieto-ceramiki.html
Riannon, bardzo dziękuję za zaproszenie, jednak marne szanse bym się w tym czasie była w stanie urwać. Pociąga mnie ta impreza, nie przeczę, ale, jak to mówią - życie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna relacja Ci wyszła.
A tak w ogóle to witam na moim blogu :)
A zaglądam od pewnego czasu i się zachwycam tym, co robisz. Pozwól, że zaproszę Cię jeszcze na jedną wirtualną wycieczkę do miejsca, które powinno Cię zaciekawić:
OdpowiedzUsuńhttp://gory-izerskie.blogspot.com/2011/07/chemsko-slaskie.html
Za zaproszenie dziękuję :)) I cieszę się, że podoba Ci się to co robię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam