Ci, którzy śledzą moje poczynania na Fb pewnie widzieli, ale to nie zmienia faktu, że inni nie widzieli oraz, że warto o tym projekcie wspomnieć również na blogu. Robiłam toto w samym środku lata, w lipcu i sierpniu.
Miałam sporo różnej wełny, jakichś "odpadów", i końcówek, które się nazbierały przez ten czas kiedy farbuję. Do tego dodałam farbowanki, które się jakoś nie załapały do uprzedzenia ani do sprzedania, a także nowo zafarbowane, głównie świecące włókna nylonowe, jedwabne oraz stelinę. Takie lekkie powiedzmy sprzątanie szafy ;)
Wszystko to razem (w większości bardziej eleganckie włókna takie jak baby alpaka, wielbłąd, jedwab, ale też nieco angory) i jeszcze pewnie coś, czego na zdjęciach nie ma, posłużyło mi do ukręcenia na drum carderze 22 wielokolorowych battów.
Z których to powstało 7 motków. łączna waga to 900 gram a długość 1800 metrów.
W dzianinie kolorki układają się tak (zdjęcia niestety z lampą) :
Dziergam, zobaczymy co wyjdzie :)
środa, 30 listopada 2016
poniedziałek, 28 listopada 2016
Stęskniłam się...
Za blogiem, za jego spokojem, za tym co go różni od fejsbuka. Może tu wrócę... może tu będę znów jakoś bardziej u siebie.
A na ponowne powitanie trochę kolorków. Najnowsza włóczka ręcznie przędziona z ręcznie farbowanej czesanki. Merino superwash, 195 gram/ 815 metrów
Długo mnie nie było, ale człowiek czasem wiele musi zrozumieć :)
A na ponowne powitanie trochę kolorków. Najnowsza włóczka ręcznie przędziona z ręcznie farbowanej czesanki. Merino superwash, 195 gram/ 815 metrów
Długo mnie nie było, ale człowiek czasem wiele musi zrozumieć :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)