Dziś o kolorze i o tym jak się układa w dzianinie. Oczywiście, jak zwykle, to właśnie kolor urzeka mnie najbardziej i pod tym kontem wszystko planuje, dobieram, fantazjuję.
Wzór na sweter zaczerpnęłam ze stron Dropsa - OTO ON
W moim wykonaniu sweter będzie gładki, bez ażuru i zdecydowanie grubszy, a poza tym ciemny.
Do udziergu użyłam dwóch włóczek, jedna to ciemnobrązowa, melanżowa Alpaka Premium firmy Schachenmayr (niestety chyba już nie produkowana i gdzieniegdzie tylko można dostać ostatnie motki, nad czym bardzo ubolewam) druga włóczka to moja farbowanka na włóczce Lifestyle Zitron. Robię na drutach 8, ściągacz francuski na 7.
Aktualnie jestem słomianą wdową, Chłop chałupę na wsi remontuję a ja rozrywam się między farbowaniem, dzierganiem, ogarnianiem kotów i różnymi innymi interesującymi zajęciami. Nie brak także spotkań z fajnymi ludźmi. Czuję się jak za czasów "panieńskich" a może nawet lepiej ;).
Następny post będzie też o kolorach bo będą nowe farbowanki..
Serdecznie pozdrawiam czytelniczki :)
A tak w ogóle to mój dwusetny post na tym blogu... kiedy to minęło...
200 postów !! gratuluję. Podoba mi się to połączenie kolorów. Zawsze ubolewam nad swoim szczęściem kupowania pojedynczych motków z serii "na wymarciu".
OdpowiedzUsuńSamą mnie dziwi te 200 postów, bo mi się zdaje, że bloga zaczęłam pisać całkiem niedawno.
Usuńhoho, przybyło Ci od wczoraj :)
OdpowiedzUsuńdłubię właśnie cieniutką wełenkę, na trójkach, a tak mi się chce ósemek i czegoś grubaśnego!!!
pees: u mnie wszystko działa normalnie ;)
Zdurniała mi przeglądarka, stąd kłopoty. A przybyło bo wczoraj byłam tak padnięta jak wróciłam, że już nie miałam na nic siły, więc odpaliłam film (a nawet dwa) i dłubałam cały wieczór. Pomyśl sobie, że jak skończysz na tych trójkach to sobie coś grubaśnego udziergasz, puki jeszcze zima ;)
UsuńZapowiada się bardzo interesująco ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńświetne połączenie kolorów! swetrzysko już zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńI mam nadzieję, że będzie ciekawe. Pozdrawiam
UsuńGratuluję dwusetnego posta! :) zrobiłam w podobnych kolorach mitenki :o !
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJuż przy chuście maiłam napisać, że wróciłaś taka odmieniona niby Ty a jednak nie Ty :))
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że znajdujesz również w dzianinie odrobinę zabawy i przyjemności ale mam nadzieję, że wrócisz również kiedyś do gobelinu bo z tego co doczytałam farbowanie będzie :D
serdecznie pozdrawiam
Ja całe życie mam takie wrażenie zmiany, ta ja z teraz i ta sprzed roku to dwie inne osoby ;) Fakt, moja droga drutowa jest długa i wyboista, usiana na przemian wielkim zafascynowaniem i równie wielkim zniechęceniem, rozczarowaniem. Ale to pokazuje, że nawet jak się zaczyna dziesięć razy i dziesięć razy się nie udaje, to za jedenastym może się udać. Błąd jaki notorycznie popełniałam to zabieranie się za cienkie nitki i druty 3-4 mm. Na grubasach trza się uczyć ;) A gobelin wisi, zbiera kurz i czeka na lepsze czasy.
UsuńHa ! Bo w końcu dopełniasz się jako 'użytkownik' wełny. Może w drutach odnalazłaś brakujący swój kawałek ? ;-)
OdpowiedzUsuń200 post ? Hmm, cóż... lata lecą. ;-)))
A jeśli chodzi o grubości nitek, to o ile pamiętam z dzieciństwa, to robiło się właśnie głównie na drutach nr 3. Królowały też cieńsze gdzieś u babci, ale '5', to był już raczej bezużyteczny grubas. Startowałam też głównie od 2,5-3.
Stwierdzenie "dopełniasz się jako użytkownik wełny" bardzo mi się podoba :) I faktycznie tak jest.
UsuńNo właśnie, mnie moja babcia też uczyła dziergać na cienkich drutach (a dokładnie na dwóch drutach skarpetkowych, rozmiar 3 lub nawet 2,5) Każdej zimy gdy spadł pierwszy śnieg i zrobiło się klimatycznie, brałam druty i zaczynałam szalik dla misia. Ale niestety te próby nie kończyły się powodzeniem. Potem gdy się sama próbowałam nauczyć to też jakby podświadomie brałam cienkie druty o cienką włóczkę, tak jak w dzieciństwie. I dopiero gdzieś w sieci usłyszałam/wyczytałam, że uczyć się powinno na grubych nitkach i drutach. I potwierdzam, że u mnie się to sprawdziło. Dopiero te grube sploty pomogły mi zrozumieć dzianinę. Niemały wkład w to uczenie miała też Intensywnie Kreatywna ze swoimi fantastycznymi filmikami.
Bardzo fajne połączenie kolorków:)
OdpowiedzUsuńBędzie mega sweter, już chcę go zobaczyć. Bardzo podoba mi się opcja z prostokąta, a w takich kolorach będzie szał. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajne to swetrzysko wynalazłaś! Ostatnio właśnie takie prostokątne wzory mi po głowie chodzą, nawet sobie takie dzianinowe coś uszyłam - niedługo wrzucę na bloga jak zdjęcia uda mi się zrobić. Ja bym akurat nie rezygnowała z tego ażuru, podoba mi się, ale z drugiej strony jak pokazałaś próbkę koloru, tego połączenia, to też wygląda rewelacyjnie i szkoda by "chować" takie kolory robiąc ażury.
OdpowiedzUsuń