Dziś przez kilka godzin kręciłam korbką drum cardera, mieszałam włókna, dobierałam kolory i ukręciłam 10 batt-ów, po dwa z każdej kombinacji kolorystycznej. Razem ponad 600 gram czesanki wełnianej i dodatków. Powstaną z nich włóczkowe grubaski.
|
Norweski fiord - merino |
|
Lemoniada - merino, alpaca, mulberry silk |
|
Późne lato - merino, alpaca |
|
Zielona laguna - merino, silk, firestar, angelina |
|
Owoce cytrusowe - merino, alpaca |
Dziś otrzymałam także całkiem niezasłużony i niespodziewany, acz z radością przyjęty prezent od
Floressy, przepiękne kolczyki robione techniką sutaszu.
Przyszły też alpacze loki od Eli z Prząśniczki (tego bloga chyba nie muszę podlinkowywać;) ).
Za obie przesyłki ślicznie dziękuję. Wrześniowy "Mikołaj" w osobie pana listonosza był dziś dla mnie niezwykle łaskawy.
marzy mi sie drum carder. najbardziej mi sie podobaja te niebieskie ostatnio mam faze na take kolory
OdpowiedzUsuńpiękne kolory...
OdpowiedzUsuńŁał! Kolorowy zawrót głowy:) Piękne grubaski będą.
OdpowiedzUsuńPięknie zestawienie kolorów:) Moją uwagę przykuło - późne lato:)
OdpowiedzUsuńMajowababciu, u Ciebie to o drum carder nie trudno :)
OdpowiedzUsuńLauro, skrytykować można każdego, wystarczy tylko odpowiednio duża doza samozaparcia ;)
Bardzo Wam dziękuję za miłe komentarze :)
Jejka jakie cudowne kolorki!!!!:)))
OdpowiedzUsuńWełenki super, takie ciekawe kolorki. Masz fantazję Kobieto.
OdpowiedzUsuńPrezent też niczego sobie, chyba zasłużyłaś sobie na niego.
Pozdrawiam
Przepiękne kolory! Chłop mnie sprostował, że niektóre nasze kołowrotki są kompletne, tylko brakuje im pasków (to się chyba da załatwić). Weź troszkę wełny, aby pokazać nam, jak się pracuje na kołowrotku.
OdpowiedzUsuńDobrze zrobię Wam pokaz, a pasek do kołowrotka można zrobić choćby ze zwykłej dratwy, może to nie jest za mocny pasek, ale na to co będzie potrzeba w zupełności wystarczy.
OdpowiedzUsuńNapatrzeć się nie mogę na te kolory, ochhhhhh śliczności. Kolczyki tez cudne!!
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki, takie... apetyczne, jak lizaki z dzieciństwa. ;-)
OdpowiedzUsuńA co to są batty ?
Batt to się chyba tłumaczy jako "mata". Tak się po angielsku nazywają te płachty wełny z drum cardera.
OdpowiedzUsuńA jak sie to przędzie.... bosko. Ja już sie ze swoim / Twoim/ rozprawiłam.
OdpowiedzUsuńDrum Carder natychmiast. Zarazasz kochana
10 battsów... no... ale bedzie robota. Piekne.
Chcialam napisac cos naprawde milego o tych Twoich wloczkach i kolczykach,ale niestety wszystkie wczesniejsze komentarze mnie uprzedzily, wiec sie tylko powtorze: czesanki zapieraja dech swoimi kolorami a kolczyki...!
OdpowiedzUsuńZupelne i calkowite "cacuszko"!
Sciskam Cie Tyniu !
Tysiu, ale tylko takie wyczesane, to batty, tak ? Taka forma, w jakiej nabywam czesankę 'a metra'w porcjach na wagę to nie batt(a) ?
OdpowiedzUsuńTo co kupujesz w formie taśmy to nie batt, na Etsy np. mówią na to roving albo combed lub czasem fiber. Batt to tylko "to coś" z drum cardera.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Na kolana rzuciła mnie zwłaszcza zielona laguna...
OdpowiedzUsuńpiękne kolorki!! no i drumek... <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :) http://pracownia-rekodzielnicza.blogspot.com/