wtorek, 6 września 2011

10 batt-ów

Dziś przez kilka godzin kręciłam korbką drum cardera, mieszałam włókna, dobierałam kolory i ukręciłam 10 batt-ów, po dwa z każdej kombinacji kolorystycznej. Razem ponad 600 gram czesanki wełnianej i dodatków.  Powstaną z nich włóczkowe grubaski.


Norweski fiord - merino

Lemoniada - merino, alpaca, mulberry silk

Późne lato - merino, alpaca

Zielona laguna -  merino, silk, firestar, angelina

Owoce cytrusowe - merino, alpaca
Dziś otrzymałam także całkiem niezasłużony i niespodziewany, acz z radością przyjęty prezent od Floressy, przepiękne kolczyki robione techniką sutaszu.



Przyszły też alpacze loki od Eli z Prząśniczki (tego bloga chyba nie muszę podlinkowywać;) ).
Za obie przesyłki ślicznie dziękuję. Wrześniowy "Mikołaj" w osobie pana listonosza był dziś dla mnie niezwykle łaskawy.

18 komentarzy:

  1. marzy mi sie drum carder. najbardziej mi sie podobaja te niebieskie ostatnio mam faze na take kolory

    OdpowiedzUsuń
  2. Łał! Kolorowy zawrót głowy:) Piękne grubaski będą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie zestawienie kolorów:) Moją uwagę przykuło - późne lato:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Majowababciu, u Ciebie to o drum carder nie trudno :)

    Lauro, skrytykować można każdego, wystarczy tylko odpowiednio duża doza samozaparcia ;)

    Bardzo Wam dziękuję za miłe komentarze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejka jakie cudowne kolorki!!!!:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Wełenki super, takie ciekawe kolorki. Masz fantazję Kobieto.
    Prezent też niczego sobie, chyba zasłużyłaś sobie na niego.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękne kolory! Chłop mnie sprostował, że niektóre nasze kołowrotki są kompletne, tylko brakuje im pasków (to się chyba da załatwić). Weź troszkę wełny, aby pokazać nam, jak się pracuje na kołowrotku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze zrobię Wam pokaz, a pasek do kołowrotka można zrobić choćby ze zwykłej dratwy, może to nie jest za mocny pasek, ale na to co będzie potrzeba w zupełności wystarczy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Napatrzeć się nie mogę na te kolory, ochhhhhh śliczności. Kolczyki tez cudne!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne kolorki, takie... apetyczne, jak lizaki z dzieciństwa. ;-)
    A co to są batty ?

    OdpowiedzUsuń
  11. Batt to się chyba tłumaczy jako "mata". Tak się po angielsku nazywają te płachty wełny z drum cardera.

    OdpowiedzUsuń
  12. A jak sie to przędzie.... bosko. Ja już sie ze swoim / Twoim/ rozprawiłam.
    Drum Carder natychmiast. Zarazasz kochana
    10 battsów... no... ale bedzie robota. Piekne.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chcialam napisac cos naprawde milego o tych Twoich wloczkach i kolczykach,ale niestety wszystkie wczesniejsze komentarze mnie uprzedzily, wiec sie tylko powtorze: czesanki zapieraja dech swoimi kolorami a kolczyki...!
    Zupelne i calkowite "cacuszko"!
    Sciskam Cie Tyniu !

    OdpowiedzUsuń
  14. Tysiu, ale tylko takie wyczesane, to batty, tak ? Taka forma, w jakiej nabywam czesankę 'a metra'w porcjach na wagę to nie batt(a) ?

    OdpowiedzUsuń
  15. To co kupujesz w formie taśmy to nie batt, na Etsy np. mówią na to roving albo combed lub czasem fiber. Batt to tylko "to coś" z drum cardera.

    OdpowiedzUsuń
  16. Przepiękne! Na kolana rzuciła mnie zwłaszcza zielona laguna...

    OdpowiedzUsuń
  17. piękne kolorki!! no i drumek... <3
    zapraszam do siebie :) http://pracownia-rekodzielnicza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń