Mój Chłop kupił to cudo na Alledrogo, pod nazwą (coś w stylu ) "Kołowrotek do przewijania nici" . A moim skromnym zdaniem to najzwyklejszy kołowrotek silnikowy.
Ponoć ma zatartą jakąś ośkę czy łożysko - w kazdym razie to dla mego Chłopa nie problem, a nawet jakieś tam wyzwanie. Właśnie przyszło Pocztą. Ma z tego powstać przewijarka do wełny - przynajmniej z takim przeznaczeniem owa ruska machina została zakupiona.
Za ilość kurzu uprzejmie przepraszam, czyszczenie i pucowanie będzie przeprowadzone w innym terminie ;)
|
przód |
|
tył - część silnikowa |
|
kołowrotek zamknięty |
no ludzie ,zarabista .choc moim zdaniem to tez kolowrotek tylko ze elektryczny no i zalezy jak szybko zwija
OdpowiedzUsuńNo to już wiem kto mnie przelicytował !!!!
OdpowiedzUsuńEhhh- będę polować dalej :)))
Kurcze, fajna sprawa:)
OdpowiedzUsuńNo tylko tego Chlopa pozazdroscic, ze takie rzeczy Ci wynajduje :)
OdpowiedzUsuńWyglada na porzadna machine!
OdpowiedzUsuńA takiego mezczyzny to faktycznie tylko pozazdroscic-jak mowia Amerykanie"He's a keeper!"
Sciskam cieplo!
O! Mam podobne cudo techniki od mojej babci ;)Tylko na razie nie potrafię prząść :/
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo fajny kołowrotek, normalnie do przędzenia, nie rób z niego przewijarki.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę!
a ja nawet nie wiedziałam, że takie ustrojstwa istnieją ;)
OdpowiedzUsuńale ja wielu rzeczy jeszcze nie wiem :P
A widziałaś na blogu http://duoart.blogspot.com/ na jakim kołowrotku robią alpakę? Może mnie znowu wzrok myli ale na bardzo podobnym:) Nie kasuj nowego kołowrotka , tylko go wypróbuj :)
OdpowiedzUsuńNie, no ja na pewno wypróbuje ten kołowrotek, jeśli będzie dobrze "szedł" to nie będzie z niego przewijarki. Jest kompletnie nieużywany, co widać po zerowym zużyciu części, w łożysku pewnie wysechł smar i dlatego się zatarło.
OdpowiedzUsuńBean, tak się właśnie zastanawiałam, czy odezwie się osoba z tej aukcji. Nasza przędzalnicza społeczność jest jednak malutka :)
Violu, nie zaglądam na tego bloga, gdyż jego właściciele swego czasu dali mi się poznać z bardzo nieciekawej strony. Nie będę wchodzić w szczegóły, bo nie ma sensu.
Właśnie wróciłam z październikowego ogniska :) Dobrej nocki.
Ja tez wiedziałam, ze zaraz któraś z koleżanek się pochwali zdobyczą .
OdpowiedzUsuńAle jakbyś na przykład była niezadowolona z niego to ja baaaardzo chętnie go przygarnę :)))
Bean, jeśli będę niezadowolona, to masz prawo pierwokupu ;)
OdpowiedzUsuńViola, masz rację. Gdy na początku mego poznawania tematu zaglądałam na tego bloga, widziałam u nich właśnie.
OdpowiedzUsuńTysiu, ciekawe, co Wam powstanie. Fajnie mieć pod ręką chłopa nie dość, że ze smykałką mechaniczną, to jeszcze rozumiejącego pasję swojej kobiety. ;-)
Owszem, na Chłopa nie mam co narzekać. Zawsze mi się taki marzył :D
OdpowiedzUsuńKołowrotek mi się bardzo podoba, w ogóle bardzo fajny blog i cieszę się że tu trafiłam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Witam nowych "zaglądaczy" :)
OdpowiedzUsuń