poniedziałek, 26 września 2011

Zapusciańkie wojaże z psami w tle

I'm back. Po tygodniu wakacji znów jestem na starych śmieciach, a właściwie w przytulnym domku. Wakacje się udały, były bogate w rozmaite atrakcje. Najróżniejsze, o czym pewnie napiszę w najbliższym czasie. Odwiedziliśmy Anetę i Kryśka (Chłopa ;) )w ich domu w Zapuście nad Kwisą na Dolnym Śląsku. Anetka pisze bloga http://tuskulum-riannon.blogspot.com/







Aneta i Krzysztof prowadzą hodowlę psów rasy golden retriever http://www.tuskulum.republika.pl/htm/hodowla.htm, mają też dwa pokoje dla gości. A wiec nasze wakacje przebiegały w dużej mierze "pod psem", aczkolwiek wydźwięk był zdecydowanie pozytywny. O ile wcześniej bardzo podobały mi się goldeny, tak teraz jestem w nich zakochana. Zwłaszcza w Fionie, która stała się moją ulubienicą.

Jaskier

postawa wystawowa - Jaskier ze swoją Panią

pies "na luzie"
 Fiona



niezmordowany pies aportowy
Mantra 
  niedawna mamusia



Gaja
szpic, pies zdecydowanie najbardziej obronny i bojowy, choć niewielki, ale w małym ciele wielki duch



Zabawy Fiony i Mantry



To tyle na dziś, odpoczęłam od kołowrotka a po wakacjach mam nowe pomysły i nowe pokłady sił. Będzie się działo ;) A teraz zabieram się do nadrabiania zaległości w czytaniu Waszych blogów :)

7 komentarzy:

  1. Dziękujemy Wam za wizytę. Takich miłych gości życzylibyśmy sobie zawsze i w dużych ilościach :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam ,witam wczasowiczkę :)A wiesz ,że byłaś kilka kilometrów ode mnie :) Trza było po semele przyjechać :) i dobrej kawy byśmy się napiły :) Bo ja prządka z takich okolic , gdzie psy nie szczekają tylko łańcuchy:) Szkoda ,że nie napisałaś ,gdzie się wybieracie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Riannon, my też serdecznie dziękujemy za gościnę.

    Viola, wstyd się przyznać, ale ja nawet w Lwówku byłam... w drodze do Bolesławca jakbym miała do Ciebie numer telefony to bym na pewno zadzwoniła, myślałam o tym, zeby napisać ale było masę wrażeń, net praktycznie żaden, i jakoś tak się porobiło. Myślę, że to nie była moja ostatnia wizyta w Zapuście, że będzie jeszcze szansa się spotkać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Spędziłaś wakacje w bardzo zacnym gronie i w przepięknej okolicy, ale nie zazdroszczę Ci tak bardzo... bo i kochaną goldenkę i piękne Góry Izerskie i dostojne Karkonosze mam na codzień :) Z niecierpliwością czekam na opis Twoich urlopowych wrażeń i, oczywiście, zmaterializowanie nowych pomysłów! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. O, w końcu ! :-)
    Witaj u siebie, że tak powiem. :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. W pięknym miejscu spędziłaś wakacje:)
    Śliczne goldeny, są bardzo przyjazne i pogodne:) Nie zdarzyło się nigdy, aby mój pies zachował się w stosunku do nich nieprzyjaźnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz rację Maris, goldeny to psy bardzo przyjazne, otwarte i ufne. Niesamowite było dla mnie to, że kochają od pierwszego wejrzenia, w ogóle nie mając dystansu do nowej osoby, tak jakbyśmy się znali od lat.

    OdpowiedzUsuń