poniedziałek, 13 stycznia 2014

Układy i układziki


Tytuł posta nieco dwuznaczny, ale będzie o rzeczach bliskich sercom dziewiarek. Wczoraj Iris wyraziła zainteresowanie tym, jak włóczka na skarpetki układa się w dzianinie. Obiecałam fotki moich zaczętych skarpetek i oto one. Na razie są to tylko małe "kieszonki", pierwsze próby skończyły się pruciem, bo skarpetki wyszyły zbyt obszerne, ale... pierwsze koty za płoty ;) prucie idzie mi fantastycznie :)





A przy okazji pokażę Wam też jak układa się włóczka z czerwieniami. Zrobiłam z niej czapkę i mitenki, podwójną nitką. Dzianinki są proste, robione samymi prawymi oczkami i ściągaczem. W rzeczywistości włóczka nie jest tak różowa i ostra, ale aparat czasem widzi świat po swojemu, a ja nie potrafię go przekonać, że jest inaczej ;) A drugi aparat, alternatywny, którego używałam gdy pierwszy miał okresy "kolorystycznego buntu", właśnie wyzionął ducha...  Tak, że jest co jest.




33 komentarze:

  1. Świetnie wygląda ten początek skarpetek! A i włóczka bardzo ładna, tak mi się kojarzy z tą zimo-jesieną, którą teraz mamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, to taka jesień z odrobiną śniegu, nieco zszarzałego ;)

      Usuń
  2. Skarpetki bombeczka (a przynajmniej na bombeczkę się zapowiadają) ;-)) No i włóczka rzecz jasna My Preciousssssss ;-) Ale ja jestem zafiksowana na punkcie zielonego wybacz. Ja też początek prułam - fakt trzeba sobie palce dopasować. A spróbuj zakończyć JSSBO https://www.youtube.com/watch?v=abBhe-JYmgI - sama robiłam inaczej ale ten sposób wydaje się być wybitnie elastyczny i przy okazji następnych skarpet zamierzam go wykorzystać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za linka, ja znalazłam podobną metodę z narzutami http://www.youtube.com/watch?v=wf5oh3WI9wA. W ten sposób kończyłam mitenki i czapkę, ale narzuty robiłam co któreś oczko.
      Też bardzo lubię zielenie, zwłaszcza różne odcienie ciepłych zieleni.

      Usuń
  3. Zarówno kolory, jak i to, co z nich powstaje jest rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, bardzo dziękuję, aczkolwiek myślę, że cudowne jest to co powstaje z Twoich rak, moje dzierganie to wciąż takie zajęcie, które mnie przyciąga i zniechęca jednocześnie, ale muszę przyznać, że jakieś tam postępy czynię. Czapka na drutach to jeden z tych postępów ;)

      Usuń
  4. Kolory cudne i ten delikatny błysk!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Są przepiękne :) Samo już patrzenie sprawie wiele przyjemności, Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję i cieszę się, że sprawiłam przyjemność :)

      Usuń
  6. jej od wczoraj siedzę na twoim blogu, te zielenie z połyskiem przedmiot mojego wielkiego pożądania.
    A do tego ślicznie układają się w robótce. Marzy mi się piękna chusta-szal z borderem w ekologicznym wzorze liści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to już Twoje marzenie coraz bardziej staje się rzeczywistością. Życzę wielce relaksującego weekendu i sobie też takowego życzę. Pozdrówka

      Usuń
  7. Przepięknie układają się kolory! No po prostu cudo! Ja, robiąc z Twojej wełny, też wybrałam prosty wzór - same prawe - włóczka jest tak ładna, że nie potrzebuje dodatkowych ozdobników w postaci wzoru. Cudowne są te kolory, szczególnie miło się czymś tak ślicznym otulić w pochmurne dni.
    Pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie jak tak sobie pomyślałam, ze na tak "zmiennej" włóczce o intensywnym kolorze, wzór może wręcz się gubić i przeszkadzać, więc postawiłam na totalną prostotę. Czapkę zrobiłam całkiem bez wzoru, na przymiarkę.

      Usuń
  8. uwielbiam takie mazy!
    zobaczysz, że skarpetki to małe piffko ;) też kiedyś myślałam, że zrobienie skarpet na drutach jest totalnie niemożliwe ;)
    do zobaczenia niedługo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, pewnie masz rację. Człowiek się z czasem rozwija jakby mimochodem. Do zobaczenia :)

      Usuń
  9. Justynko, dziergasz tak ślicznie, że aż trudno uwierzyć, że dziergasz od niedawna i że możesz mieć jakiś problem z dzianiną :)
    dziergaj dalej a kolory się ślicznie przepływają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko to jeszcze nie jest ta umiejętność dziergania jaką chciałabym posiadać. Ciut się męczę, bo potrafię niespodziewanie zgubić jakieś oczko i zorientować się trzy rzędy dalej... a tak chyba nie powinno być. W każdym razie zaciekle wracam do tematu, choć czasem gromy lecą ;)

      Usuń
    2. Zgubienie oczka to wszystkim się zdarza, przynajmniej tak sądzę bo mnie się zdarza :) czasami udaje się podciągnąć :)

      Usuń
    3. Na całe szczęście podciągnięcie oczka przy samych prawych nie jest problemem, pewnie w skomplikowanych wzorach jest trudniej, ale to mnie jeszcze nie dotyczy ;)

      Usuń
  10. Intryguje mnie ten błysk. ;-) Sama mieszałaś czesankę ?
    Bardzo fajnie rozkładają się kolory i też uważam, że dodawanie wzoru do takich kolorów mija się z celem, bo wówczas wszystko po prostu traci. Gładka dzianina wydobywa odcienie tej wełenki. A jak pewnie pamiętasz, ja często pytam o to, jak kolory wychodzą w dzianinie, bo niestety często zdarza się, że nitka bajeczna, a dzianina niestety. Sama czas temu jakiś zabarwiłam nitkę tak, jak podobała mi się gdzieś zobaczona w necie, a w dzianinie , ehh... tzn re kawy bardzo mi się podobały, a korpusik już nie tak bardzo. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, to nie jest nitka przędziona ręcznie, ale gotowa (przędziona maszynowo), ręcznie farbowana. Taką ją kupiłam. Faktycznie fajnie to wygląda i mnie też zaintrygowała. Trochę się obawiałam, czy ten błysk nie będzie za mocny i jakiś tandetny, tak, że włóczka będzie wyglądać jak choinka, ale jest ok. Błysk jest odpowiednio stonowany, jest tylko dodatkiem, a nie czymś co przyciąga całą uwagę.
      Włóczki wielokolorowe to zawsze jakaś niespodzianka, co chyba jednocześnie budzi niepewność i zaciekawienie, dopóki się nie spróbuje nic do końca nie wiadomo. Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Przepiękna włóczka. Sama też trochę farbuję na swoje własne potrzeby. Rozmarzyłam się nad tą włóczką i jako żem sroka strasznie spodobał mi się dodatek tej błyskotki. Jeśli to nie jest biznesowy sekret byłam wdzięczna za nazwę włóczki lub o info gdzie takową można kupić. Z góry dziękuję.

      Usuń
    3. To akurat jest moja farbiarska tajemnica.

      Usuń
  11. Przepiękne farbowanki :) Lubię takie kolorowe skarpety :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba też lubię takie skarpety. Piszę "chyba", bo to moje pierwsze ;)

      Usuń
  12. Inny wzór jest zupełnie niepotrzebny! Włóczka załatwia wszystko! Rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak właśnie myślę, miałam wewnętrzne poczucie, że wzór jest zbędny, on się pojawi, ale dopiero nad kostką.

      Usuń