środa, 27 marca 2013

Postępy

Czas mam trudny, tak zwane sprawy osobiste, o których co nieco napomknęłam wcześniej, układają się trudniej niż przypuszczałam i kompletnie nie mam weny do pisania.  Może wiosna coś na to zaradzi jak wreszcie przyjdzie, nie tylko w kalendarzu ale i za oknem.
Odprężenie daje mi tkanie. Gobelinu przybywa.









Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiej wiosny ;>

24 komentarze:

  1. Życzę abyś szybko wyszła na prostą.
    Gobelin zapowiada się wspaniale:)
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
  2. Złe szybko mija i gratulacje za cierpliwość! Nie wiem ,czy ja bym miała tyle nerwów do tkania:) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Violu, myślę, że byś miała cierpliwość. Tkanie bardzo wciąga, więc nawet nie wiesz kiedy czas mija. Do tego oglądanie jak tkaniny przybywa rekompensuje wszystkie niedogodności :)

      Usuń
  3. Życzę aby wszystkie problemy błyskawicznie się rozwiązały, a gobelin już teraz mnie zachwyca, jest prześliczny....
    mam tylko jedno pytanie odnośnie techniki- czy Ty sobie jakimś sprzętem dobijasz noto utkane nitki - aby tkanina była bardziej gęsta??
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mam taki sprzęt (szumnie powiedziane;)), to taki ubijak zrobiony z grzebienia do czesania psów. Następnym razem pokaże.

      Usuń
    2. No i bardzo dziękuję za życzenia :) Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. To chyba wiem jak wygląda... ja podobne( jak sądzę) chciałabym używać jako combsów do rozczesywania runa,tylko niestety jedno mi zginęło ( miałam 2 jak miałam bernardyna)i nigdzie nie widzę żeby można było dokupić....

      Usuń
  4. Jak miło, że napisałaś. Trzymam kciuki za wszystkie sprawy, jakie masz na głowie. Niech się ułożą pozytywnie dla Ciebie.
    Wiedziałam, że gobelin będzie cudem, ale zapowida się na coś więcej.
    Wygląda po prostu zachwycająco.
    Trzymaj się cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, że mi się też podoba to co już utkane, a jak mi się jakiś fragment nie podoba to pruję i robię inaczej.
      Pozdrawiam Cię serdecznie i Wesołych Świąt :)

      Usuń
  5. Wow, a te kolory, będę obserwować. Po latach chudych zawsze są tłuste, czego ci życzę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Taki mały kawałek a mnie aż zatkało z zachwytu. Piękne kolory. Jestem pełna podziwu. Pozdrawiam serdecznie i życzę , żeby przed Tobą było wszystko co najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kawałek jeszcze mały, bo robota żmudna, ale i tak szybko przybywa, bo wątki są dosyć grube. Dziękuję za życzenia i pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Trzymam kciuki za wszystko i za wiosnę też, hihi:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna robota, czekam zniecierpliwiona na efekt końcowy.
    Życzę rozwiązania problemów!
    Wesołego Alleluja!

    OdpowiedzUsuń
  9. Musi sie ułożyć, bo przecież nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było. Tylko może rzeczywiście do tego biegania po świecie trochę wiosny by sie przydało, mniej by męczyło i bardziej by sie chciało. Wtedy wszystko ruszy z kopyta! Na pewno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jakoś być musi zawsze, tylko czasem jest jakoś nijako;)
      Pozdrówka i słoneczka życzę :)

      Usuń
  10. Ależ widoki nam się tu szykują za jakiś czas :)
    A koty nie polują ci na niteczki ;)
    Radosnych świąt Ci życzę, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że polują to mało powiedzieć. Rady sobie nie mogę dać z nimi, muszę tkać przy zamkniętych drzwiach, z kotami za drzwiami, bo jak się kręcą wokoło to kradną mi małe motki i wynoszą do drugiego pokoju, po drodze je kołtuniąc. Wełnę mam w pudłach, a pudła mam pozamykane, przewiązane gumami, bo jak nie były to Masza, w nocy, je otwierała i rozwlekała po całym mieszkaniu. Marcel zresztą wcale jej w pomysłowości i zacięciu nie ustępuje.
      Tobie również Radosnych i Dobrych Świąt :)

      Usuń
  11. Ciekawie się zapowiada, ciepłe kolory. Życzę Ci siły i dobrych myśli przy pracy, dużo dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  12. O ja pierdzielę! Tylko tyle mogłam z siebie wydusić po tym jak zobaczyłam Twój projekt! Dla mnie to Mount Everest!

    Życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  13. O rany! Przypomniał mi się mój tata, który robił takie cuda. To było tyle lat temu, a teraz wspomnienia są jak żywe... :)

    OdpowiedzUsuń