niedziela, 16 grudnia 2012

Gobelinowe postępy, farbowanki cz 2

Męczę ten gobelinowy temat, bo właściwie moje życie obecnie wokół niego się toczy. No więc o czym niby miałabym pisać. A poza tym pomyślałam o Karinie. Karinko, no może w procesie twórczym nie pouczestniczysz, ze względu na odległość jaka nas dzieli, ale zawsze możesz popodglądać, coś niecoś pokażę.  Na przykład warsztat.

Wczoraj porwałam się niemalże z motyką na słońce, zniosłam ze strychu i powywlekałam z kątów wszelakich pudła, pudełka i siatki z wełnami i je posegregowałam.








Wiem, że wiele z Was chomikuje najróżniejsze wełenki, do dziergania, ale myślę, że tkaczka gobelinów to z konieczności megachomik. Do gobelinu może się przydać wszystko, kwestia gustu. Ja staram się tkać z owczych wełen lub wełen z niewielką domieszką akrylu, ale można też wrabiać włókna sztuczne, a nawet różne trawki. A do tego każda ilość może sie do czegoś przydać, więc przechowuję nawet kilkumetrowe kawałki włóczek. Stąd te zapasy.A to tylko część, te kolory, które mogą mi się przydać do rozpoczynanej tkaniny.
Oczywiście do tego konkretnego gobelinu używać będę tylko niektórych włóczek, bo za dużo też niedobrze, ale z czegoś trzeba wybrać.

A to kolejna partia farbowanek własnej produkcji



Odpowiednio powiększony projekt już wisi na ramie, dzisiaj osnuwanie.


A na koniec prezent o którym pisałam w poprzednim poście. Oooo taki:

 
Canon EOS 550D, lustrzanka cyfrowa
Mikołaj się postarał ;)

Pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli :)

22 komentarze:

  1. Oj ,ale masz fajnie! Piękne włóczki w przepysznych kolorach! Się będzie działo u Ciebie! Mikołaj hojny w tym roku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo, ja też myślę, że mam fajnie :D Na pewno będzie się działo wiele, choć święta za pasem, postaram się codziennie choć trochę potkać. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Przypominają mi się lata spędzone w szkole plastycznej,ramy ,włóczki ,osnowa ,wątek ,i gobeliny.Mój od 15 lat nie skończony pewnie go odetnę.ale nich sobie jeszcze powisi.....może ale nie teraz.Dziś nie prowadzę pracowni tkackiej,mam pracownię malowania na szkle ;teraz to lubię ,bo jest szybki koniec ,podopieczni to lubią są coraz lepsi .Jesteśmy widoczni!!!!Pięknie tworzysz:)Pozdrawiam serdecznie:DDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, ja kształciłam się w całkiem innym kierunku, choć odkąd pamiętam lubiłam tworzyć. Niestety rodzina nie podzielała mojego zamiłowania, uważała, że mam mieć "porządny" zawód. I co z tego? ano nic. Robię co robię pomimo wykształcenia.

      Fajnie, że masz pracownię, że uczysz innych tworzyć, gratuluję ze szczerego serca :) A gobelin, może kiedyś... Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Niezłe zapasay włóczkowe, a biorąc pod uwagę że to część tylko, to tym bardziej;-) Tkactwa też bym chciała spróbować, ale to już chyba nie w tym wcieleniu ;-). Kolory farbowanek bardzo ładne. Z duzym zainteresowaniem będę czekała na postępy w tkaniu tego gobelinu, na pewno stworzysz piękną pracę. Prezentu od Mikołaja gratuluję :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jeszcze w tym wcieleniu uda Ci się zakosztować tkania. Naprawdę warto. Dziękuję za gratulacje :)

      Usuń
  4. Justyna, jak zawsze czysta energia bije z tych kolorów, piękna gama...
    Życzę Ci wiele wolnego czasu na tkanie podczas świąt i po...
    Czuję, że będziesz go bezlitośnie kradła najbliższym...
    Piękny projekt gobelinu, już się nim zachwycałam.
    Canon fantastyczny, zazdroszczę (pozytywnie).
    pozdrawiam Cię
    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, wolnego czasu to zawsze brakuje, zwłaszcza przy tak czasochłonnym i żmudnym zajęciu. Będę go kradła gdzie się tylko da. Na całe szczęście Chłop też ma swoje pasje i zajęcia, wiec rozumie. Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Oj oczopląsu dostałam, tyle koloru, no ale tyle trzeba, tkanie to chyba o wiele bardziej wymagające zajęcie niż malowanie, bo jak malarzowi braknie koloru to o ile ma 3 podstawowe kolory to na poczekaniu sobie dorobi, a tu tak się nie da, każdy kolor trzeba mieć we włóczce gotowy...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W gobelinie kolory też się miesza, tworząc wątek z kilku nitek można uzyskać nieco inny kolor, są różne techniki pozwalające tak ułożyć kolory w wątku by ten wydawał się jaśniejszy bądź ciemniejszy.

      Usuń
    2. Kurczę, nie zdawałam sobie z tego sprawy, temat gobelinów jest dla mnie całkowicie obcy, ale to bardzo fascynujący świat

      Usuń
    3. Gobelin tka się najczęściej z wątków kilkunitkowych. Oczywiście można tkać jedną niteczką i niektórzy tak tkają, ale ja osobiście znam tylko jedną taką osobę, której gratuluję cierpliwości. I takie kilkunitkowe wątki mogą zawierać nitki różnego koloru, co w efekcie zmienia kolor który widać na tkaninie. Nitki można rozplatać, by były cieńsze i by wątek mógł zawierać wiecej kolorów. Do tego można układać nitki w wątku by zawsze miały takie same ułożenie, wtedy gdy ułożymy nitki od najjaśniejszej do najciemniejszej, kolor nam się rozjaśnia, a gdy ułożymy od najciemniejszej do najjaśniejszej (najciemniejszy u góry) to kolor się przyciemni. Ja nie układam nitek w wątku, takie wymieszane nitki najbardziej mi się podobają.

      Usuń
  6. :D - Dziękuję z wszystkich sił ....
    Muszę przyznać, że nawet najbardziej wymyślne wzory i przejścia tonalne w dzianinie(stąd moja miłość do Fair Isle) nie zastąpią gobelinu to już twórczość artystyczna. Ciągnie mnie bardzo do tej twórczości więc jestem Ci niezmiernie wdzięczna, że mogę chociaż podglądać etapy tworzenia :))
    Malarskość tej techniki a zarazem możliwość nadawania faktury jest tym co naprawdę kocham - będę chłonąć wszystko co napiszesz i pokażesz bo ciągle mam nadzieję powrotu do tkania :))
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja Cię będę do tkania namawiać. Rozumiem brak czasu, niedawno było to moja chroniczną dolegliwości i za chwile pewnie też zacznie go brakować, ale można sobie ułożyć wszystko tak by choć 2-3 godzinki w tygodniu ukraść obowiązkom. Tak skończyłam poprzedni gobelin i tak pewnie często bedzie z obecnym. Naprawdę się da. Pozdrówka

      Usuń
  7. NO!!! Mikołaj wreszcie dotarł. Świetny prezent:)
    pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Mikołaj trochę zamarudził po drodze, ale wreszcie się zjawił. Pozdrówka Marlenko :)

      Usuń
  8. Mikołaja tylko pozazdrościć. Niezłą ucztę szykujesz sobie i nam. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uczta będzie wyśmienita :))) Również serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  9. Ależ się cieszę z Twojego prezentu :)
    Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, ja też bardzo się cieszę, bo mój wcześniejszy aparat nie zawsze chciał współpracować i oddawać kolory tak jak trzeba. Teraz mam nadzieję na większą swobodę w działaniu.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  10. Tysiu - i canonek i te farbowanki cud miód i maliny. bardzo będę czekać na koniec gobelinu, bo i u mnie pora odszukania na strychu ramy bliska :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo inspirujący artykuł. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń