środa, 6 lutego 2013

Kociarnia

Niby nic takiego, ot moja kociarnia, a jak przyjemnie popatrzeć... prawda?


34 komentarze:

  1. Słodkie kociaki! Mój też lubi wylegiwać się w ciepełku.
    Pozdrawiam Beata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki widok jest u nas częsty, choć w różnych konfiguracjach. Pod parapetem jest grzejnik więc ciepełko futerka wygrzewa :)

      Usuń
  2. Czarny kotek wygląda na groźnego, szary to chyba dziewczynka.Jak są 2 w jednym domu, to ładnie się bawią. Prawdziwą kociarnię będziesz miała, jak się rozmnożą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, czarny kotek to kocurek a szary to koteczka. Na szczęście się nie rozmnożą i kociarni nie będzie, bo oba są wysterylizowane.

      Usuń
    2. Wysterylizowane koty żyją 2 razy dłużej. To wyczytałam dzisiaj na ścianie kliniki dla zwierząt.

      Usuń
    3. I ja się z tym zgadzam :) Koty wysterylizowane rzadziej zapadają na nowotwory (dotyczy to zwłaszcza kotek), nie szwendają się, co zmniejsza ryzyko urazu lub śmierci w wypadku samochodowym lub przez wpadnięcie gdzieś itd. Wysterylizowane kocury nie walczą, więc też odpada ryzyko ran i poturbowania przez innego kota.

      Usuń
  3. Piękne - mordka czarnego nie do podrobienia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Marcelek wygląda jakby wpadł "dziobem" z miseczkę ze śmietaną :D

      Usuń
  4. Śliczna parka :). Wiem, że Marcel jest młodszy, ale na tym zdjęciu wygląda na mężnego opiekuna Maszy. Pogłaszcz je ode mnie :).
    Pozdrawiam Jola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie dostają małpiego rozumu i do głaskania się nie nadają, ale jak przyjdzie wieczór i się uspokoją to z przyjemnością je od Ciebie pogłaszczę. Z Marcela, pomimo dumnej postawy i prężnie wypiętej piersi, opiekun Maszy jest raczej marny. Jako młodszy i mający ciągle jeszcze pstro w głowie, sprawdza się nader dobrze w roli zaczepiacza, wkurzacza, podgryzacza i w kilku podobnych ;)

      Usuń
  5. Oj można patrzeć bez końca... Słodziaki!!! ja w ogóle uważam że koty są najbardziej fotogeniczne ze wszystkich zwierząt...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, koty są bardzo wdzięcznym obiektem fotograficznym, choć łatwo z nimi nie jest, bo się ciągle wiercą :D

      Usuń
    2. To prawda zwierzęta się trudno fotografuje, a mój Borys to w ogóle fochy strzela jak widzi obiektyw skierowany w swoją stronę, centralnie w momencie naciśnięcia guzika, odwraca głowę ....

      Usuń
    3. Niektóre zwierzaki tak mają. Dokładnie tak samo robi wyżeł znajomych, nie sposób zrobić mu zdjęcia en face, bo albo odwraca głowę, albo cały się odwraca zadem ;)

      Usuń
  6. Marcel bardzo wydoroślał. To już mężczyzna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, kot już prawie dorósł posturą do Maszy, ale w głowie ciągle myszy harcują :D

      Usuń
  7. Koty stanowią niezłą konkurencję dla Twoich prac. Mam dylemat, na co przyjemniej się patrzy ;)
    Moja Pusia grzeje się dla odmiany na dywaniku przy grzejniku :)
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koty robią mi konkurencję :D
      Moje stwory grzeją się w najróżniejszych miejscach, ale parapet bardzo sobie chwalą. Koło grzejnika też się pokładają.

      Usuń
  8. moja kociarnia liczy 5 szt. ale nie moge ich wpuszczać do domu, bo moja rodzicielka ich nie toleruje ;) ostatnio zaczęły się zabawiać skórką od boczku powieszoną na sumaku naprzeciw kuchni i tak z okna obserwuje ich zmagania z dostaniem się do przysmaku, przeznaczonego dla ptaszków, jak dotąd tylko najstarsza kocica dała radę się przyczepić odpowiednio do drzewa i tak podgryzać słoninkę :D czasem moje koty mnie powalają i mam wrażenie że zjadłyby dosłownie wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Licząc z dworowymi kotami to u mnie są 4 sztuki. Z tym, że dworowe też do domu nie wchodzą, mieszkają sobie na ogrodzie, nawet na zimę dostały ocieploną budkę do spania.

      U mnie koty wyżerały skwarki z karmnika. A czemu by nie...

      Usuń
  9. Przyjemnie popatrzeć, fajna para :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No fajne. :-)
    Wszystko co młode fajnie wygląda.
    Na starość (tzn jak nie będę w stanie wyprowadzać psa), to się też 'zakocę'.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, młodość jest piękna ;)
      Ja z totalnej psiary zrobiłam się powoli kociarą. A tak właściwie to bardzo mi się podoba psio-kocie połączenie.

      Usuń
  11. Kociaki są obłędne!!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. W dobrym domu koty mieszkają zawsze. Kot to nie stworzenie dla pospólstwa :)

    OdpowiedzUsuń