Zdjęć nie mam, zresztą nawet bym nie pamiętała o ich robieniu, ale z pewnością pojawią się na innych blogach osób uczestniczących w imprezie. Było po prostu SUPER! Zresztą, co tu dużo opowiadać, trzeba to przeżyć.
A z rzeczy filcowych, no jesień, jesień pełno gembo...
Z myślą o spotkaniu ufilcowałam sobie komplecik - jesienny szalik - omotka...
... i jesienne rękawki
Może słówko o rękawkach. Wykorzystałam w nich kilka technik - filcowanie, farbowanie, jedwab oraz szycie (coś ala quilting). Filcowanie otwiera wiele możliwości. Można przecież też wszywać koraliki, dofilcowywać koronki, doczepiać guziczki, dodawać elementy przestrzenne. W ogóle pole do popisu dla wyobraźni. Coraz bardziej mi się to podoba.
A z myślą o tych swoich filcówkach, zaopatrzyłam się w manekina.
Tak z niedosytu chyba, opstrykałam także poprzedni szal, na manekinie wygląda o wiele lepiej.
A tak wypoczywa mój kocur - styl: na szczupaka czyli padł jak stał ;)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytelników.
Takich szaliczków i rękawiczek jeszcze nie widziałam, artystyczna robota - gratuluję.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńKocham jesień. Twoje kolory są wspaniale jesienne. Ale Twoje rękodzieła są rewelacyjne. Podziwiam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa też kocham jesień, uwielbiam ją całą sobą. Bardzo dziękuję za słowa uznania i pozdrawiam :)
UsuńI Ty się nie dziw, że się dziwiłam, że nie filcujesz. ;-)
OdpowiedzUsuńFilc jest do wszystkiego, tylko nie każdy odważy się go nosić ! ;-)
Brawo, dla mnie bomba.
Pozdrawiam jesiennie już.
Bo ja do wszystkiego muszę dorosnąć. Filc mnie kompletnie nie ruszał, aż ruszył. A co do odwagi, to chyba jestem z tych odważniejszych, bo przeparadowałam w szaliku i rękawkach miasto dwa razy. Widać było że wytwory skupiają uwagę przechodniów. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńMasz rakietowe tempo rozwoju w tej technice! Omotka przecudna, a przy rękawkach zawyłam z zachwytu! Kolory do absolutnego obłędu. Może ja się jednak dam przekonać do filcowania? Takie to ja bym chciała umieć!
OdpowiedzUsuńPowiem Ci tyle, na pewno masz w domu wszystko czego potrzeba do filcowania, tylko zaczynać :) Tu nie ma żadnej filozofii, wystarczy zdrowy rozsądek i lekka żyłka kombinatorska, jakiej Ci z pewnością nie brakuje. Może Cię jeszcze trochę pokuszę, jak Chmurkę ;)
UsuńCudowne kolory w Twoim filcu. Rękawki bomba, ich kształt, połączenia to rewelacja. A przede wszystkim oryginalność. Pozdrawiam. Ewa
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję :)
UsuńZazdroszczę spotkania!!!!Tam się musiało dziać :)
OdpowiedzUsuńA te jesienne rękawki są po prostu boskie!!!Cudne kolory, cudne!!! Pozdrawiam :)
Za rok serdecznie zapraszam, w Poznaniu w temacie przędzenia sporo się dzieje. Dziękuję bardzo za skomplementowanie rękawków. Pozdrawiam.
UsuńTy wiesz, jaka ja zmęczona wróciłam? ;) do tylu emocji na jeden dzień to przyzwyczajona nie jestem ;)
OdpowiedzUsuńRękawki i oba szaliki są mega!!!
A Ty myślisz, że ja inaczej miałam? Dosłownie padłam do wyra, myśląc o Kankance i Owcy, że one to dopiero zmęczone musiały wrócić. A co do ilości emocji, to mówiłam - w następnym roku spotkanie dwudniowe ;))
UsuńJeszcze tu nie byłam, zajrzałam i pozwolisz, że zostanę. Takich piękności nigdzie nie widziałam. Zachwycam się i podziwiam. Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie do osiądnięcia, osiędnięcia....osięścia... (?) na stałe ;)
UsuńCuda cuda nad cudami :)
OdpowiedzUsuńOczywiście serdecznie dziękuję Ci Anno ;) :)))
Usuńwspaniały, przepiękny szal, brak mi słów żeby się nazachwycać nad kolorami i wyglądem... bo już nie chcę wspominać ileż to kosztowało pracy! Ufilcować coś tak dużego... podziwiam, podziwiam!! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i pomysłowe wyroby i te kolorki urocze :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudny ten szal a rękawiczki jeszcze piękniejsze!!!
OdpowiedzUsuńFascynujesz mnie coraz bardziej. Nie tylko Twoje prace są niesamowite, ale te z masz oko do kolorow - cudo! Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuń