Wzór tej chusty oczarował mnie maksymalnie, nawet sciągnęłam sobie fotkę i zapisałam wśród inspiracji, ale nie zapisałam wzoru (byłam pewna że zapisałam) i gdy przyszło co do czego, okazało się, że wzór trzeba poszukać od nowa. Ale udało się go znaleźć TUTAJ
Jak widać na zdjęciach chusta jest nieco asymetryczna, dziergana w dziwaczny sposób, ni to od czubka, ni od boku, pierwszy raz się z taką metodą spotkałam, ale coś czuję, że nie ostatni, bo strona projektantki pełna jest niesztampowych, prostych i fajnych wzorów chust.
Wzór jest kretyńsko prosty, myślę, że małpa, po drutowym przeszkoleniu, też by sobie z nim poradziła - czyli coś w sam raz dla mnie :DDD bo ja kocham wzory bezmyślne, gdzie się leci, przerabia i nie trzeba się prawie wcale zastanawiać, za to można się skupić na filmie czy rozmowie. Cały wzór zajmuje pół strony A4. Ale pomimo swojej prostoty, a może właśnie ze względu na nią, wzór baardzo mi się spodobał.
Chustę zrobiłam nieco większą niż we wzorze (bez problemu można tu manipulować wielkością), zeszło mi na nią jakieś 350 gram włóczki Ecco Zitrona (220m/100g) własnoręcznie ufarbowanej na kolor złotej ochry z niewielkim dodatkiem brązu, pomarańczu oraz żółci. Druty 4,5 mm.
Po zakończeniu chusty i jej wypraniu, okazało się, że nie mam jej gdzie zblokować. Chusta jest bardzo duża - rozpiętość "ramion" to prawie 300cm - i nie mam takiego łóżka, a tym bardziej styropianu, na którym mogłabym ją rozłożyć i przyszpilić. Z braku laku "blokowanie" odbyło się tak:
Nawet nie najgorzej to wyszło, pominąwszy deszcz jaki w międzyczasie lunął i zmoczył prawie suchą dzianinę.
Dzięki podpowiedziom Moniusi udało mi się zrobić taki ładny łańcuszkowy brzeg
Teraz chyba pora na Vampira (jeśli przebrnę przez rzędy skrócone), mam już nawet ufarbowaną włóczkę.
A na koniec Marcel na tarasie. Taki to pożyje!!!
Przepiękna chusta! I widać na niej w pełni urok Twojej wełny - kolory pięknie się mienią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Asia
Włóczka była pofarbowana specjalnie pod ten projekt i muszę przyznać, że dokładnie tak to miało wyjść - kolory miały się mienić i nie tworzyć pasów - więc nie tylko z chusty jestem zadowolona, ale z farbowania również. Pozdrówka ciepłe
UsuńTa chusta jest taka optymistyczna. Pięknie Twoje wełenki wyglądają w gotowych wyrobach. Zamówiłam już kolejną partię w Twoim sklepiku i doczekać się nie mogę, aby wziąć w ręce druty i dziergać, po to, aby kolory ożyły. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOptymistyczna...no faktycznie, kojarzy się z ciepłymi i miłymi rzeczami - miodem, forsycjami, słońcem. Tak odebrałam zamówienie, po niedzieli do Ciebie wełenki polecą :) Pozdrawiam ciepło i optymistycznie.
Usuńniezwykła jest ta chusta :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :)
UsuńHehe... witaj w klubie ! Też blokowanie u mnie jest problemem, z braku powierzchni, schodzę na podłogi. :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci wyszła. A ma swój urok dlatego, że właśnie prosta. Wszystko, co proste (mimo asymetrii, ale nie udziwnione, jest zawsze na czasie. :-)))
Pozdrawiam
U mnie podłoga odpada, bo koty już by sobie z chustą poharcowały, blokuję najczęściej w małym nieużywanym pokoju, który zamykam i mam spokój z kotami, a tam wolnej podłogi jest niewiele. Tak, że pozostał sznurek i klamerki, ale całkiem nieźle chusta się rozprostowała.
UsuńChusta piękna - cudownie wygląda w tym kolorze, który mnie kojarzy się z miodem.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) No faktycznie można ten kolor z powodzeniem nazwać miodowym. Do mnie się "przykleiła" nazwa ochra, bo tak nazywa się barwnik i tak już zostało.
UsuńPiękna chusta, szanuje włóczke i jej kolor ( a włóczka wzór). Bardzo ekstra. Czy ja dobrze rozumiem, że straszą Cię rzędy skrócone???To chyba żart - ja sobie z nimi radzę, a myślę że umiem nieco mniej ( z naciskiem na mniej) od Ciebie. Bierz się, one są łatwe naprawdę:)
OdpowiedzUsuńLudwiko, jeszcze nic nie robiłam rzędami skróconymi w sposób jaki to sugeruje Justyna w Vampirze , a chciałabym robić zalecaną metodą, by się przypadkiem nie pogubić. Na filmiku sposób wygląda nieco zawile (przynajmniej na pierwszy rzut oka), stąd lekki niepokój. Mam nadzieję, że sobie poradzę, a co do doświadczenia to ja wcale nie jestem taka pewna. Wezmę się wezmę, z pewnością, włóczka już czeka. Pozdrawiam :)
UsuńNie dopisałam - jak blokuje, to sie wyprowadzam na bezdomną:)
OdpowiedzUsuńA ja mam w nosie, nie będę się poświęcać ;)
UsuńŚliczny kolor! Ciepły i głęboki. Metoda blokowania -rewelacja. Na pewno zastosuję na moim sznurku.
OdpowiedzUsuńOstatnio wychodzi na to, że sznurek bieliźniarski to jedno z podstawowych narzędzi w "obróbce" włóczki ;D Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)
UsuńChusta wyszła genialnie - a jednak Ty pierwsza (wiedziałam)! Przy twoich pięknych włóczkach takie wzory są właśnie najlepsze - nie przyćmiewają ich urody, nie odwracają od niej uwagi, a jedynie ją podkreślają!!! Zakolejkowałam!
OdpowiedzUsuńTeraz czekam na Twoją chustę, tę miodową (ochrową). Też tak myślę, skomplikowane wzory i wielokolorowe włóczki często wzajemnie sobie szkodzą, bo ani wzoru nie widać ani układu kolorów, choć bywają wyjątki, Ja do tego nie jestem typem księżniczki w koronkach, więc proste wzory są dla mnie jak znalazł. Pozdrawiam :)
UsuńJest piękna w swojej prostocie, mam jeszcze włóczkę od ciebie, chyba wydziergam mniejszą wersje.
OdpowiedzUsuńJest piękna w swojej prostocie i ten słoneczny kolor, mam jeszcze włóczkę od ciebie chyba się skuszę na mniejszą wersje.
OdpowiedzUsuńTak sobie teraz pomyślałam, że ta chusta jest na tyle uniwersalna, że ją można dziergać z każdej grubości włóczki i wtedy robić większą lub mniejszą. Może jeszcze do niej wrócę i wydziergam z cieńszej włóczki. Jeśli się skusisz to miłego dziergania życzę :)
UsuńCieple, ogrzewajace kolory! Chusta przepiekna!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Pozdrawiam :)
UsuńRzeczywiście spora ta chusta wyszła :-) Kolor włóczki cudny! Jak się ma koty to zdecydowanie trzeba uważać, moje łobuzy w dodatku lubią jeszcze szpilki kraść. Także czasami nie ma bata - blokuję i waruję przy robótkce.
OdpowiedzUsuńRzędy skrócone nie takie straszne są :-) Będę wyglądała Vampira :-).
Bardzo dziękuję :) Znając moje koty nawet nie próbuję bo i tak bym nie upilnowała, też by pewnie szpilki kradły, na bank.
UsuńVampira dziś planuję zacząć, się zobaczy jak pójdzie.
Chusta piękna ,ale dziwny kształt . Kolor przecudny . Pozdrowienia Ania i Tosia
OdpowiedzUsuńOj tam dziwny, mówią, że symetria to idea nudziarzy ;))) i tego się będę trzymać :)
UsuńИзысканная косынка! Котики самое тепло и радость!)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Pozdrawiam :)
UsuńKurczę ale boska!!! Ten kolor jest niesamowity!!! I faktycznie monster jeśli chodzi o rozmiar!!!Jestem zachwycona nią i Twoim kotem oczywiście!!!Od razu mi się też poprzeciągać zachciało :) Buźka
OdpowiedzUsuńAlu, bardzo Ci dziękuję :) Chusta po całkowitym wysuszeniu ciut się zbiegła, ma teraz jakieś 2,5 metra, może 2,60 rozpiętości miedzy ramionami, ale i tak jest wielka, taką właśnie chciałam na zimę. Jeszcze mi zostało włóczki na czapkę ale nie mogę się zdecydować na jaką. Kot to ma sielkie życie, jeść dadzą, w kuwecie posprzątają, wygłaskają, oddadzą fotel, wpuszczą do łóżka... że taż ja nie mam takiego człowieka ;) Pozdrówka :)
UsuńNo dobra... wpis widziałam chwilę temu ale musiałam złapać oddech.
OdpowiedzUsuńWłóczka wpadła mi w oko natychmiast ale wiem, że w żółtym różnie wyglądam.... ale czemu nie pomyślałam o chuście?! Kolor jest piękny i rodzaj farbowania - to przenikanie i mienienie się kolorów jest fantastyczne.
Wygląda na wymarzoną do otulenia się w chłodne dni... jesteś swoją najlepsza agencją reklamową :) !!!
Remont - farbowanki i jeszcze znalazłaś czas na druty.... ty to masz jakąś wyjątkowo długa dobę :D
pozdrawiam weekendowo
Ten rodzaj farbowania podpatrzyłam u zagranicznych farbiarek, czy choćby u autorki wzoru Freesia i od razu mi się spodobał, choć minusem jest to, że motki nie wyglądają tak reprezentacyjnie jak malowane w pasy, właściwie mało widać na nich tego mieszania się (podobnych w sumie) odcieni, kolory i ich przenikanie wyostrza się dopiero w dzianinie. Ta ochra, która jest w sklepiku ma ciut dłuższe przejścia kolorystyczne, ale kto wie, może i takie merdane odcienie zacznę farbować do sklepiku. Remont to ja mam puki co raczej z doskoku a nie na co dzień, bo nie dałabym rady tego wszystkiego robić na raz. Choć podejrzewam, że w lipcu będę zmuszona zrobić sobie przerwę w farbowaniu i zakończyć wreszcie, chociaż podstawowy poziom remontu, razem z Chłopem. Serdeczności ślę :)
UsuńOoo ja tak blokuję prawie wszystkie chusty, a jak mam jeszcze ząbki na dole to wieszam na nich osobne klamerki żeby je bardziej wyciągnąć,
OdpowiedzUsuńChuta jest rewelacyjna, a do tego ma cudny kolor, po prostu prześliczny
No a Marcel sama słodycz
pozdrawiam
Oooo fajnie wiedzieć, że jakiegoś cudacznego sposobu nie wymyśliłam. Bardzo dziękuję Aniu :)
UsuńPiękna w swojej prostocie!
OdpowiedzUsuńMarcel uroczy!
Serdecznie pozdrawiam:))
Bardzo dziękuję i również serdecznie pozdrawiam :)
UsuńPiękna chusta w cudnym kolorze :-)
OdpowiedzUsuńBeatko, serdecznie dziękuję :)
Usuń