Strasznie przepraszam, że tak znikłam bez wieści. Z dnia na dzień postanowiłam o przeniesieniu się na teren "budowy" w warunki iście spartańskie. Na ten czas zamknęłam sklepik, ale to jest tylko czasowy zabieg, powrót do normalnego funkcjonowania sklepiku przewiduję około połowy lipca. Od wczoraj mam komputer i internet oraz łóżko zamiast materaca na podłodze. Tak, że już jest dobrze.
Roboty posuwają się do przodu, wijemy swoje własne gniazdko.
A dziś zamiast motków i dzianin sielskie klimaty. Leciwy gęsior Krzywousty w pracy (o gęsiorze pisałam nieco więcej TU) - dostał kilka dni temu dziesięcioro gęsich dzieci pod opiekę. Chodzi wkoło gęsiąt i z iście ojcowskim zapałem się nimi opiekuje, przeganiając ewentualnych intruzów.
Link zwrotny ;-)
OdpowiedzUsuńTysiu ważne, że blisko natury. Komputer i materac - znam ten stan chociaż ja wprowadzałam się do blokowego mieszkania. Dużo cierpliwości życzę i szybkiego wykończenia własnego gniazdka.
Acha w ten sposób ;-) Dobra już wszystko wiem z Krzywoustym.
UsuńLink już poprawiony, powinno działać dobrze. No tak, na każdego czasem przychodzi era materaca na podłodze, byle nie za często ;) Bardzo dziękuję za życzenia, cierpliwość na pewno się przyda. Pozdrawiam :)
UsuńUwielbiam gęsi ale nie mam gdzie ich trzymać:) A gąsior chyba nie rwie sam trawy? Z takim dziobem aż dziw że się wychował:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMusiał się nauczyć jeść i pić po swojemu, i te trudności przewrotnie uratowały mu życie i sprawiły, że stał się podwórkowym gęsiorem stróżująco -pasterskim ;)) Krzywousty sam skubie trawę, z tym, że trochę inaczej niż robią to inne gęsi, musi przekrzywić głowę lekko na bok i skubać bokiem dzioba, ale sobie radzi ze wszystkim, stary wyga z niego. Pozdrawiam :)
UsuńSłodkie gąski! Dawno takich nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńDzięki, faktycznie słodkie są :) Pozdrawiam
UsuńO.... wcięło mój poprzedni wpis. :-(
OdpowiedzUsuńPodziwiałam gąski i pytałam, czy Krzywousty (Krzywodziobny :-)) jest ojcem tych gąsek, czy to tata zastępczy ?
Będziesz na Wielkanoc malować gęsia jajka ? ;-)
Pozdrawiam
Przystojniak z tego kaczora /Ula bardzo zadowolna z remontu , a mnie się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania z Tosią
Materac i woda w misce to ten czas, który wspomina się po latach z nostalgią...
OdpowiedzUsuńMy na czas remontu nocowaliśmy w stodole :)
Powodzenia życzę na nowym!
Brawo Krzywousty! Plenery masz cudne, wij to gniazdko - i nie zapomnij o nas i sklepiku pełnym:)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDobrze karmiony gąsek ;))ma fałdki, prawie jak moje :))))
OdpowiedzUsuńmając 3 latka miałam ja do czynienia z gąskami, dopadły mnie, ratowała babcia ;)))
Pozdrawiam
Tysiu! Jak w nowym gniazdku! Odezwij się! :)
OdpowiedzUsuńTo kiedy powrót na łono internetu?
OdpowiedzUsuńczekamyyyyyyy
OdpowiedzUsuńA ja bym chciała na nowe niteczki choć popatrzeć, buuu...
OdpowiedzUsuń