Hmmmmm.... dziś już ósmy etap Tour de France, a co za tym idzie, Tour de Fleece też już w pełni. A u nas jakoś cisza z głuszą.
Rychło w czas się zorientowałam bo dziś już ósmy dzień, ale w sumie nie zawadzi się przyłączyć. Impreza trwa do 22 lipca, więc jeszcze mnóstwo czasu zostało by się wykazać i pokazać. Zawsze się sfrajeruje, bo żadna ze mnie fanka kolarstwa a że nawet telewizora nie mam, to mi zawsze początek ucieknie.
Dla nie będących w temacie krótkie wyjaśnienie. Tour de Fleece to taki prządkowy pomysł, który przyjął się w wielu krajach świata. Polega to na tym, by przez cały czas trwania Tour de France prząść (czyli pedałować jak kolarze - choć przecież można też kręcić na wrzecionie) codziennie i pokazywać swoje prace. Pomaga to złapać motywację i pokonywać własne "niechcemisiejstwa" oraz ograniczenia. Takie przędzenie z motywacją można powiedzieć.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tour_de_France_2012
A więc ja zaczynam dziś, kto dołącza? Serdecznie zachęcam :)))
Na szpuli singielek dla Aty, z dawna obiecany.
Super kolorki :) o Tourze już tam kiedyś coś czytałam na jakimś blogu, gdy sama jeszcze nie przędłam. Pomysł mi się podoba bardzo :) z tym że ja przędę tylko w weekendy, ale w pt. i wczoraj przędłam więc tak jakbym uczestniczyła odrobinę :D
OdpowiedzUsuńA możesz uczestniczyć i odrobinę :)
UsuńTo ja się zgłaszam, rzecz jasna. Wprawdzie najbliższe dwa dni mam wyjęte z prząśniczego życiorysu, ale potem nadrobię, nadrobię. A jakie są zasady? Ja namiętnie kibicuję Niemkom, u nich na wstępie dziewczyny składają deklarację, co mają zamiar przerobić w tym czasie. Ale jak my takie troszkę zapóźnione jesteśmy, to nie wiem. Zarządź!!! :):):) Zrobię, co zarządzisz!
OdpowiedzUsuńMyślę, że najlepiej iść na żywioł i nie deklarować - ja przynajmniej nie wiem jeszcze w ogóle co dalej będę prząść, bo najpierw muszę coś pofarbować. Ale jeśli chcesz to możesz deklarować.
UsuńOgólnie zasady są takie by kręcić jak najwięcej, i codziennie, a wyniki prezentować na blogu czy w innym netowym miejscu. Można sobie liczyć metry by na koniec móc się pochwalić tymi (kilo)metrami przejechanymi. Często też w ramach TdF dziewczyny podejmują się nowych technik i uczą się tego, czego wcześniej nie robiły. Ale to - myślę - rzecz całkiem dowolna. Cieszę się, że dołączyłaś. Pozdrawiam :)
wow dobrze ze przypomnialas .lece krecic hehe.rdza cudna
OdpowiedzUsuńKręć Majowa babciu, fajnie, że też dołączasz :)
UsuńNa Flickr jest grupa Tour de Fleece http://www.flickr.com/groups/tourdefleece/pool/ , więc możemy też tam wrzucać fotki. Zaraz sprawdzę, które mam z lipca i dodam.
OdpowiedzUsuńJola
Tak, na Flick-rze duża grupa prządek się prezentuje, dzięki za link, świetne zdjęcia ludzie podrzucają.
UsuńPiękna czesanka na kołowrotku :)
OdpowiedzUsuńBędę trzymała za Was kciuki. Relacje z Toure de France mam codziennie, więc i Wasze TdF będą mnie bardzo cieszyć. Nie dołączam, bo przędę naprawdę dużo i jakoś tak czułabym, że psuję zabawę.
Będę oddaną kibicką na trasie :))))
Dzięki Basiu :)))
UsuńDzięki za zaproszenie, ale zaczekam i za rok zacznę, w tym nie dam rady....
OdpowiedzUsuńprzypomnij nam o tym za rok!!!!!!
Za rok to ja sama mogę zapomnieć.
Usuń