Dostałam wczoraj prezent urodzinowy, który "przywędrował" do mnie z drugiego końca świata. Torebka jest szyta ręcznie i myślę, że akurat pasuje na późno letnie i jesienne dni. Bardzo mi się podoba, więc chcę się pochwalić :) W środku są dwie kieszonki i zapięcie na zatrzask. Całość na podszewce. I świetny ten ozdobny guzik :)
Do prezentu została dołączona ręcznie robiona, materiałowa, kartka z życzeniami
Można też tak :PPP - Pan Cyklop :D
Alinko, torebka jest przepiękna, jak ja zazdroszczę Ci tej wielości materiałów, jakie u Was są, a także wprawy w szyciu. Istna poezja dla oczu i dłoni. Dziękuję bardzo bardzo :*
Na koniec swojskie klimaty zza miedzy... ja naprawdę mieszkam w Poznaniu ;)
Trochę wsi w środku miasta!!!:) Torebka jest super!!!
OdpowiedzUsuńcyklop mnie wxzial na lep ahahahahah.ja tez tak mam mieszkam w srodku miasta a na koncu ulicy piekny las i jeziorko
OdpowiedzUsuńTak sie ciesze, ze Ci sie podoba, i jeszcze raz Ci mowie ;" Masz oko do obiektywu ! ",
OdpowiedzUsuńPiękny prezent. ;-)
OdpowiedzUsuńA co do Poznania... hmmm... naprawdę ? A może są dwa Poznanie ? :)))
Jeszcze kilka lat temu miejsce w którym mieszkam Poznaniem nie było tylko wioską słynącą w okolicy z tzw. badylarstwa, czyli drobnej przedsiębiorczości ogrodniczej. Środek miasta to zdecydowanie nie jest, ale i nie jest bardzo daleko do centrum. Prawie każdy sąsiad ma lub miał szklarnię, pole, sad etc. Potem ową wioskę wcielono do Poznania, jako, że granice miast uległy poszerzeniu. I takim sposobem mieszkam sobie w Poznaniu, choć wcale tego nie widać. Chociaż coś od lat przebąkują, że to piękne pole ma się zamienić w osiedle... byle jak najpóźniej.
OdpowiedzUsuń